W ramach
projektu 12/12 i lutowe jeszcze wyzwanie zrobiłam szydełkowe serduszka. Muszę przyznać, że tylko dzięki
temu kursowi mi się udało. Większość innych znalezionych w internecie powalała poziomem skomplikowania, więc dałam spokój. No po prostu się poddałam - bardzo nieładnie.
Muszę znaleźć dla tych maluchów jakieś przeznaczenie, żeby tak nie wisiały bidulki. Liczę, że wiosna mnie natchnie. Czy czujecie już w powietrzu, że nadchodzi? Ja czuję. Każda pora roku ma dla mnie inny zapach i zapach przedwiośnia czuję już od jakiegoś czasu. Pojawiające się na ulicach straganiki z tulipanami też są dobrym zwiastunem. Chce się wstawać z łóżka - nieludzko wczesne pobudki mam zagwarantowane dzięki kochanej Lili - mnóstwo czasu na podziwianie wschodu słońca i wszelkich uroków poranka.
Pozdrawiam ciepło!
Urocze serduszka! Mam nadzieję, że wiosna nie będzie się ociągać z przyjściem:)
OdpowiedzUsuń